lip 02 2004

Moc w słabości się doskonali...


Komentarze: 33

Wierzę. Nie ma innej możliwości. I nie jest to nawet wiara, ale pewność oparta na doświadczeniu. Wszystko zawodzi- najbardziej ludzie, którzy powinni "trwać"... Ale cóż- małość człowieka jest częścią życia. Można być wielkim, ale można upaść nisko, stać się "małym człowiekiem", który poddaje się codzienności, a przede wszystkim złu... Pawłowe ukazanie ludzkiej natury, która znając dobro wybiera zło nie straciło nic na swej aktualności. Słowo Boże jest żywe, ale i bardzo psychologiczne. I to jest wspaniałe... Nie jest czymś oderwanym od rzeczywistości, ale o tej rzeczywistości mówi, ją ukazuje- w prawdzie...

brat_j : :
jg
03 lipca 2004, 15:15
Mnie ta rozmowa nie męczy! Wręcz przeciwnie: czuję się zaszczycony,że mogę z Tobą rozmawiać....
jg
03 lipca 2004, 15:13
A \"Hymn o miłości\"? Przecież prawdziwa miłość wszystko znosi, wszystko przetrzyma, bo cierpliwa jest i łaskawa...! Nawet Twoje \"bycie sobą\"...
03 lipca 2004, 15:12
I jeszcze jedno: jeśli rozmowa ze mną męczy Cię, lub z jakichś innych względów wolałbyś już ją zakończyć - nie odpowiadaj, OK?
03 lipca 2004, 15:10
Nie zgadzam się ze stwierdzeniem \"Twoim prawem jest bycie sobą\", jeśli moje bycie sobą narusza jakieś dobra osoby, którą kocham. jeśli mój brak delikatności rani, jeśli moje narzucanie się osacza... nie zgadzam się na to, jg, a jednak wciąż to robię. mam prawo do swoich uczuć, ale nie do tego, co czasem robię pod wpływem chwili, bez zastanowienia...
jg
03 lipca 2004, 14:21
\"Prawda was wyzwoli\" powiedział Jezus... I miał rację.Tylko w prawdzie możemy być szczęśliwymi ludźmi, nawet jeśli ktoś tę prawdę odrzuca, nie chce zaakceptować. to znak, że nie zasługuje na bycie blisko człowieka, który chcce żyć w prawdzie.Twoim prawem jest bycie sobą!Twoim prawem jest oczekiwanie akceptacji.Jęsli ktoś nie potrafi zaakceptować Cię taką jaką jesteś- nie wart zachodu!:-)
03 lipca 2004, 12:44
Widzisz, jg... to co mnie tak kusi, to ujawnianie, odkrywanie swoich prawdziwych uczuć i towarzyszące temu pragnienie akceptacji... miłości... nie wiem. Pragnę być kochana, jg, taka jaka jestem, z tym co na zewnątrz i z tym co w środku, a wiem, że nie ma takiej możliwości. Czasem sobie myślę, że przekraczam granicę w tym swoim narzucaniu się, absorbowaniu uwagi... że tracę godność, domagając się czegoś, czego nie mogę dostać....
02 lipca 2004, 22:43
trudna jest Twa mowa... jedno wiem: godności tracić nie wolno!A jeśli coś do takiego stanu prowadzi- jest \"be\"... Bo czasem (najczęściej) kuszące jest złe....
02 lipca 2004, 22:41
trudna jest Twa mowa... jedno wiem: godności tracić nie wolno!A jeśli coś do takiego stanu prowadzi- jest \"be\"... Bo czasem (najczęściej) kuszące jest złe....
02 lipca 2004, 22:31
Tylko widzisz jg w tym moim byciu sobą, które jest tak bardzo kuszące, zaczyna się dziać coś czego nie akceptuję... obawiam się, że tracę godność... to takie mocne słowo, ale chyba jedyne odpowiednie...
jg
02 lipca 2004, 22:23
ale to chyba dobrze, że mamy okazję \"wejść\" w siebie, poznać siebie...Ale nie wolno jednak zamykać się w sobie... Bo wtedy małe wady, przypadłości przyjumują postać \"potworów\"... a samotność... to taka siostra ludzi mądrych, wrażliwych, prawdziwych, twórczych... Bo i ja czerpię z tej Twojej samotności, z tego \"doświadczania siebie\"... Odwagi.nie w byciu samotną, ale w byciu sobą... prawdziwą....
02 lipca 2004, 20:23
są uczucia, które bardzo trudno znieść. wiesz jg, mam ten internet od roku, dał mi wiele radości, nadał memu życiu nowe barwy, ale przyniósł też pewne szkody... widzisz, zawsze byłam bardzo zajętą osobą, nigdy nic nie pisałam, nie miałam takich momentów, że siadam w ciszy, coś tam piszę i myślę o sobie. przez ten rok pewne moje cechy, które lekceważyłam stały się nagle ważne, nieznośne, nie do zaakceptowania. i poczułam się cholernie samotna... zawsze byłam, ale wcześniej jakbym tego nie zauważała...
jg
02 lipca 2004, 19:46
Uczucia? precz? a co wtedy zostanie?Lubie się cieszyć, ale i łez też się nie wstydzę...A kiedy Ten, który Jest Alfa i Omega wściekł się na sprzedawców w świątyni, to był bardzo ludzki... I kiedy płakał nad grobem Łazarza... I kiedy bał się śmierci... Zostawmy uczucia...
02 lipca 2004, 19:27
zadziwiam... filozofia... a wiesz, że to mnie trochę spionizowało. gdyby tak jeszcze niektóre uczucia poszły precz.
jg
02 lipca 2004, 19:00
Oj zadziwiasz mnie Fanaberko, zadziwiasz... Ale to dobrze!Wszak ze zdziwienia rodzi się filozofia...
02 lipca 2004, 18:29
Za wierzę i za Słowo Boże i jeszcze za coś... nie umiem tego określić

Dodaj komentarz