lut 12 2004

Zadziwienie


Komentarze: 5

Wirtualny człowiek w wirtualnym świecie spotyka innych wirtualnych ludzi. Ich dyskusje są wirtualne. Jedyną realną "materią" są literki wyskakujące na monitorze. Choć nie jestem tak całkiem przekonany, że te literki są realne...

Wirtualni ludzie opowiadają swoje historie... Że już kogoś nie kochają, że pani od anglika za dużo wymaga, że ktoś tam gdzieś się zabije, że życie jest do (d....) niczego... Ile w tych opowiadaniach czlowieka? Takiego prawdziwego, który daje sobie prawo do smutku i radości, który wierzy i wątpi, upada i wstaje, by iść dalej... Ktoś mówił (Diogenes?): szukam ludzi, nie kamieni... Zresztą nie ważne kto to powiedział... I ja szukam prawdziwych ludzi... Nie ludzi rysowanych jak postacie z mangi.... Prawdziwych.

 

brat_j : :
18 lutego 2004, 21:56
Byłam prawdziwa kiedy powiedziałam "Jestem" i byłam prawdziwa kiedy mówiłam "Kłamałam". Alkohol tego nie znmienia.
brat J.
15 lutego 2004, 10:31
A szkoda... Alkohol sprawia, że człowiek przestaje być prawdziwy (a może brak alkoholu to sprawia?)
14 lutego 2004, 03:37
Kłamałam, byłam pijana.
13 lutego 2004, 11:38
Nie mam takiego talentu jak ty, żeby w taki sposób (wyraźnie obrazujący i mądry) opisać to co sądze po przeczytaniu tej notki, więc powiem krótko: zgadzam się z tobą.
13 lutego 2004, 00:32
Jestem.

Dodaj komentarz