Komentarze: 1
Takie cuda dzieją się w Wiśle, a ja siedzę w tej mojej "Koziej Wólce"! Taki los... Ale i tak przeżywam wciąż moją własną, osobistą "Wisłę", mój "festwial życia"...
Zamierzam zrezygnować z notowania na tych stronach... Nie, nie dlatego, że... tylko dlatego, że nie chcę w necie żyć, funkcjonować w jakimś rozdwojeniu... Te dwa blogi (dwa?:-) to następstwo mojego "blogowego szaleństwa".Ale już mi przeszło... I zaniedbuję oba... A szkoda. Uciekają myśli, wydarzenia, ludzie.....
A przecież ja jestem jeden! jedno życie, jedna wiara.... tylko grzzechów więcej.... Na szczęście już odpuszczone!
Zobaczymy.... A poniżej to ja, a raczej mój zaniedbany blog... I podobno też "nawiedzony".... Fajnie.